Ko�cio�y
Praskie ko�cio�y drewniane
W poprzednim numerze przedstawili�my najstarszy praski ko�ci� - �w. Jakuba Aposto�a w Tarchominie. Wspominali�my,
�e praskie ko�cio�y by�y najcz�ciej drewniane. Dzi� chcieliby�my pokaza� te z nich, kt�re przetrwa�y do naszych
czas�w.
Ilu mieszka�c�w stolicy wie, gdzie znajduje si� najstarszy drewniany ko�ci� w Warszawie ? Niewielu, bowiem �wi�tynia ta le�y na samym skraju aglomeracji i nie wspominaj� o niej �adne przewodniki. Jest to ko�ci� pod wezwaniem �w. Micha�a Archanio�a przy ulicy G��bockiej 119 na terenie dawnej wsi, a teraz osiedla Grodzisk, oddalonego o 3 km od Br�dna. �wi�tynia ma wspania�� histori�, kt�ra zaczyna si� w 1534 roku. Legenda m�wi, �e pewnego dnia przeje�d�a�a t�dy kr�lowa Bona. Zm�czona trudami podr�y zas�ab�a. Trzeba by�o si� zatrzyma�. Odpoczywaj�c� kr�low� tak zauroczy�y pi�kne widoki i klimat tego miejsca, �e postanowi�a ufundowa� tu ko�ci� na pami�tk� swojego wyzdrowienia. Wzniesiono niewielki, kilkunastometrowy ko�ci� z drzewa modrzewiowego. Od wschodu otoczony by� on podmok�ymi ��kami, a od zachodu i p�nocy - g�stym lasem. Nie wiadomo, czy okolica by�a zamieszka�a. Nazwa Grodzisko sugeruje, �e gdzie� w pobli�u powinien znajdowa� si� starszy ni� ko�ci� gr�d i pradawna osada. Archeolodzy jednak niczego takiego nie odkryli. Przypuszczalnie nazwa Grodzisko dotyczy�a wi�c starego grodu na Br�dnie. Niewykluczone, �e w XVI wieku obok drewnianej �wi�tyni istnia�a tu tylko pustelnia, o kt�rej wspomina XIX-wieczna legenda. Po przeniesieniu stolicy z Krakowa do Warszawy w 1596 roku zaludniaj� si� okoliczne trakty. Podczas sejm�w i sejmik�w odwiedzaj� �wi�tyni� pos�owie zd��aj�cy do stolicy. W 1602 roku kr�l Zygmunt III Waza oddaje ko�ci� w Grodzisku pod opiek� ojcom Bernardynom z Pragi, nadaj�c im okoliczne grunty jako zabezpieczenie finansowe. Nast�pcy Zygmunta III, kr�lowie W�adys�aw IV i Jan Kazimierz musieli bywa� w tej �wi�tyni, mieli bowiem w pobliskim Niepor�cie pa�acyk my�liwski i cz�sto w tych okolicach polowali. Ko�ci� cudem przetrwa� potop szwedzki pod dobr� opiek� bernardyn�w, kt�rzy w 1734 roku ufundowali dwa spi�owe dzwony. Niestety, w 1864 roku nast�pi�a kasata zakonu. W�adze carskie skonfiskowa�y jego posiad�o�ci, kt�re przesz�y na w�asno�� skarbu pa�stwa. Ko�ci� przeszed� pod opiek� parafii Matki Bo�ej Loreta�skiej. W 1895 roku ustanowiono w Grodzisku fili� tej�e parafii oraz przydzielono do obs�ugi duszpasterskiej wioski: Grodzisk, Marki, Drewnic�, Siwki, Czerwony Dw�r, Pustelnik i Strug�. Ma�y ko�ci� w Grodzisku nie m�g� pomie�ci� tylu ludzi, dlatego te� w 1899 roku wybudowano nowy ko�ci� w Markach i tam przeniesiono ca�e duszpasterstwo filii Grodzisk - Marki. Taki stan trwa do 1917 roku, kiedy to w pa�dzierniku w�adza archidiecezjalna eryguje now� parafi� Marki pod wezwaniem �w. Izydora. W Grodzisku nabo�e�stwa odprawiaj� si� wtedy w�a�ciwie tylko dwa razy do roku : w dzie� �wi�tej Tr�jcy i w dzie� �w. Micha�a Archanio�a. Ko�ci� powoli popada w ruin�, do czego przyczyniaj� si� te� kolejno I i II wojna �wiatowa. W 1954 roku przeprowadzono gruntowny remont �wi�tyni. W 1958 roku ustanowiono w Grodzisku fili� parafii Marki, a 1 lipca 1975 roku ks. kardyna� prymas Stefan Wyszy�ski erygowa� tu samodzielna parafi�, w sk�ad kt�rej wesz�y wioski : Grodzisk, K�ty Grodziskie, Brzeziny, Lewand�w, August�w, August�wek i Ma�ki-Wojdy. W sierpniu 1977 roku ca�y teren parafii zosta� w��czony do Warszawy. Wewn�trz �wi�tyni znajduje si� zabytkowy o�tarz i obraz Matki Boskiej Cz�stochowskiej. Pochodz� one z ko�cio�a Bernardyn�w z Pragi a zosta�y przeniesione do Grodziska w 1811 roku aby je ukry� przed wojskami napoleo�skimi. Na �cianie bocznej ko�cio�a znajduje si� obraz �w. Stanis�awa. Dnia 16 pa�dziernika 1984 roku ko�ci� pod wezwaniem �w. Micha�a Archanio�a, jako jeden z najwcze�niejszych zachowanych ko�cio��w drewnianych na Mazowszu, decyzj� Urz�du Miasta Sto�ecznego Warszawy zosta� wpisany do rejestru zabytk�w. Zupe�nie z innej epoki jest drugi praski drewniany ko�ci�ek - Ko�ci� �w. Wincentego a Paulo. Wybudowany zosta� na terenie cmentarza br�dnowskiego, wkr�tce po jego za�o�eniu, w roku 1888. Projekt opracowa� znakomity architekt Edward Cichocki (1833 - 1899), autor m. in. Gmachu Resursy Obywatelskiej przy Krakowskim Przedmie�ciu, gdzie mie�ci si� dzi� Towarzystwo Polonia. Niebanalna jest historia tej �wi�tyni. Dlaczego projektant u�y� do budowy drewna, materia�u, zdawa�oby si� tak nietrwa�ego ? Po pierwsze do ko�ca XIX wieku w�adze carskie zabrania�y wznoszenia budynk�w murowanych na przedpolu fortyfikacji, kt�re opasywa�y miasto. Ale by�y te� inne powody. Ot� Edward Cichocki w tym w�a�nie okresie, to jest w latach 1885 - 1887, kierowa� renowacj� kolumny Zygmunta. Wymieniono wtedy marmurowy, zwietrza�y trzon na nowy z granitu �l�skiego. W tym celu trzeba by�o ustawi� wielkie rusztowanie z desek i �at sosnowych. Cichocki zauwa�y�, �e materia� ten pochodzi z drzew �ci�tych bez uprzedniego �ywicowania : wewn�trzne pory wype�nione by�y �ywic�, co zapewnia�o odporno�� na szkodniki i wilgo�. Gdy wi�c Kuria Metropolitalna i w�adze miejskie zam�wi�y projekt, wykona� go z my�l� o tym konkretnym budulcu, uzyskuj�c jednocze�nie od �wczesnego prezydenta Warszawy, Sokratesa Starynkiewicza obietnic� przekazania po wykorzystaniu drewna rozbi�rkowego na Br�dno. Zdaniem fachowc�w, jako�� budulca mia�a decyduj�cy wp�yw na trwa�o�� ko�ci�ka. Ta skromna �wi�tynia przetrwa�a wiele katastrof dziejowych. Do dzi� nie pojawi�y si� tutaj �adne szkodniki. Ze wzgl�du na ciekaw� architektur� i spos�b budowania ( rygl�wka przy u�yciu kantowizny ) ko�ci� uznany jest za zabytek. Wn�trze zdobi bogata polichromia projektu Wies�awa Kononowicza. W o�tarzu g��wnym znajduje si� rze�ba Chrystusa Ukrzy�owanego naturalnej wielko�ci. W dw�ch o�tarzach bocznych umieszczone s� obrazy przedstawiaj�ce Niepokalane Pocz�cie Naj�wi�tszej Marii Panny oraz �w. Wincentego a Paulo, patrona ko�ciola. W prezbiterium, po lewej stronie mo�na zobaczy� obrazy nieznanych autor�w, w tym jeden szko�y w�oskiej z XVII wieku. Nadz�r nad ko�cio�em i ceremoniami pogrzebowymi sprawuje rektor cmentarza. Cho� w pobli�u zbudowano w latach pi��dziesi�tych murowany ko�ci� parafialny, ta skromna, drewniana �wi�tynia jest nadal ch�tnie odwiedzana przez wiernych. Na Targ�wku Fabrycznym, przy dzisiejszej ulicy Ksi�cia Ziemowita 39, znajduje si� obiekt zupe�nie niespodziewany w tym otoczeniu - jeszcze jeden ko�ci�ek drewniany - ko�ci� Zmartwychwstania Pa�skiego. Przedmie�cie zwane Targ�wkiem Fabrycznym czy jak kto woli Przemys�owym w��czone zosta�o do Warszawy w 1916 roku. By� to teren bardzo zaniedbany. Wok�, a� do zburzonych ju� fort�w rosyjskich rozci�ga�y si� cz�ciowo jeszcze eksploatowane torfowiska. Na niewielkich piaszczystych i nieurodzajnych gruntach powstawa�y drobne skupiska biednych domk�w, wznoszonych przez osadnik�w rolnych i robotnik�w fabrycznych. Warunki �ycia by�y tam bardzo ci�kie. Powietrze zatruwa�a mdl�cym odorem ostatnia na obszarze Warszawy ko�ciarnia Bacha - Alberga, a z zak�ad�w chemicznych " Kijewski i Scholtze" wydobywa�y si� zielono - ��te opary siarczane. Tereny te by�y zupe�nie odci�te od Pragi i centrum Warszawy. Dopiero pod koniec lat trzydziestych uruchomiono dwie linie autobusowe ��cz�ce Targ�wek Fabryczny z Targow� i Radzymi�sk�. Na tym to " odludziu" , po I wojnie �wiatowej, rozpocz�li budow� domk�w jednorodzinnych warszawscy kolejarze. Z ich inicjatywy i dzi�ki ich osobistej pracy zosta� wzniesiony w 1919 roku oryginalny ko�ci� z podk�ad�w kolejowych. Mimo skromnych wymiar�w odznacza si� on swoistym pi�knem, dzi�ki projektowi wybitnego architekta Stefana Szyllera, kt�ry nada� mu pewne cechy stylu zakopia�skiego. Do realizacji projektu Szyller zosta� zach�cony przez niezwykle energicznego proboszcza tamtejszej parafii, ksi�dza Eustachego Krocina, niestrudzonego rzecznika polepszenia warunk�w �ycia mieszka�c�w Targ�wka. Ko�ci� jest jednonawowy z podcieniami i prostok�tnymi okienkami po bokach. Dach ma wysoki, kryty dach�wk�, z niewielk� a�urow� sygnaturk� ze spiczastym he�mem. Obok ko�cio�a wzniesiono plebani�, do kt�rej budowy u�yto materia��w rozbi�rkowych z soboru na placu Saskim. Przy ko�ciele erygowana zosta�a parafia, a po�wi�cenia ca�ego dzie�a dokona� �wczesny nuncjusz papieski w Polsce, Achilles Ratti, p�niejszy papie� Pius XI. Wn�trze ko�cio�a pozbawione jest dekoracji. Posiada trzy o�tarze drewniane projektowane przez Stanis�awa Witkiewicza. W o�tarzu g��wnym znajduje si� stary obraz Zmartwychwstania Pa�skiego, nieznanego autora. W pozosta�ych o�tarzach umieszczono obrazy Matki Boskiej Cz�stochowskiej oraz �w. Antoniego. Ko�ci� Zmartwychwstania Pa�skiego zosta� wybudowany jako prowizoryczny i tymczasowy, z my�l� postawienia p�niej w tym miejscu �wi�tyni murowanej. Mimo to prawie w niezmienionym kszta�cie s�u�y wiernym do dnia dzisiejszego. Jedynie w 1948 roku by� gruntownie remontowany i przyby�y mu dwie kaplice boczne. Na tle przemys�owego krajobrazu Targ�wka jest on pi�knym i oryginalnym akcentem wnosz�cym do budownictwa miejskiego rodzime motywy ludowe. |