Prosto z mostu

Krótki kurs budowy miasta - cz. 3


Od lat piszę o tym, że punktem wyjścia do integracji komunikacji publicznej w aglomeracji warszawskiej powinny być przekształcenia kapitałowe podmiotów będących przewoźnikami kolejowymi. Ostatnio otrzymaliśmy dwie wiadomości z tej dziedziny, jedną dobrą, drugą złą.

Samorząd województwa mazowieckiego zdecydował się wykupić od PKP udziały w spółce Koleje Mazowieckie KM, będącej największym regionalnym przewoźnikiem kolejowym. To dobra wiadomość: przejęcie udziałów połączone z zakupem dzierżawionego dotąd taboru kolejowego skończy bowiem spór o zaległe opłaty dzierżawne, spowoduje także wzięcie w pełni przez samorząd odpowiedzialności za podmiejskie linie kolejowe.

Zła wiadomość jest taka, że miasto Warszawa zrezygnowało ostatecznie z objęcia udziałów w spółce Warszawska Kolej Dojazdowa, obsługującej popularną linię wąskotorową do Grodziska Mazowieckiego. Trudno sobie wyobrazić integrację systemu komunikacyjnego stołecznej aglomeracji nie obejmującą wukadki. Taką integrację obiecują władze Warszawy, więc unik wobec WKD jest kompletnie niezrozumiały.

Sensowny wydaje się nowy pomysł władz województwa zakupienia od miasta spółki SKM i jej integracji z Kolejami Mazowieckimi. Pod jednym wszakże warunkiem. Z punktu widzenia pasażerów najważniejszym efektem integracji komunikacji jest wspólny bilet aglomeracyjny na wszystkie środki komunikacji publicznej. Taki bilet w ograniczonym zakresie (bilety okresowe) został wprowadzony przez prezydenta Pawła Piskorskiego i jednym ruchem zlikwidowany w 2003 roku przez Lecha Kaczyńskiego. Przywrócenie biletu aglomeracyjnego obiecywała Hanna Gronkiewicz-Waltz, do dziś jednak praktycznie go nie wprowadzono. Poza granicami Warszawy wspólny bilet działa tylko w pociągach Szybkiej Kolei Miejskiej, a więc tak jakby wcale.

Porażka władz miasta we wprowadzeniu biletu aglomeracyjnego wynika z niemożności porozumienia pomiędzy warszawskim Zarządem Transportu Miejskiego a spółką Koleje Mazowieckie. Warunkiem przystąpienia miasta do rozmów w sprawie przekazania SKM Kolejom Mazowieckim powinno być zatem sfinalizowanie sprawy biletu aglomeracyjnego. Samorząd miejski będzie miał pewność, że na tej transakcji mieszkańcy Warszawy zyskają a nie stracą.

Dalszym krokiem powinno być zaangażowanie kapitałowe miasta w spółki Koleje Mazowieckie i Warszawską Kolej Dojazdową. Miasto, zamiast kupować kolejne kolorowe wagoniki, w czym celował Lech Kaczyński w czasie swojej kampanii wyborczej, powinno zainwestować środki finansowe w dostosowanie przystanków i linii kolejowych w obrębie aglomeracji do wymogów współczesnej komunikacji. A od tego należy zacząć integrację przewozów kolejowych z autobusowymi i tramwajowymi, nie mówiąc już o metrze.

Maciej Białecki
Stowarzyszenie "Obywatele dla Warszawy"

www.bialecki.net.pl
5061