Lewa strona medalu

Po to nas wybrano

W poprzednim numerze pisałem, jak to miejscy urzędnicy nie potrafili wydać w tym roku ponad 260 mln złotych na inwestycje i o tyle Rada Warszawy zmuszona była dokonać korekty budżetu stolicy. Przypomnę, że prawie milion złotych z tego przeznaczone było na rozpoczęcie prac projektowych Trasy Mostu Północnego od węzła przy Obrazkowej i Modlińskiej przez Marywilską do ulicy Płochocińskiej. Odcinek ten zapewnić ma bezpośredni wjazd na Most Północny dla mieszkańców Zielonej Białołęki oraz kierowców jadących od strony Nieporętu tak, aby w ten sposób odciążyć ul. Modlińską i dalej przejazd przez Targówek i Pragę Północ. Rozwiązanie jak najbardziej słuszne, logiczne i niezbędne dla każdego, kto choć raz przejeżdżał przez Białołękę w godzinach szczytu. Jak się jednak okazuje, nie jest to oczywiste dla urzędników pani prezydent, którzy choć mieli w tym roku do wydania na ten cel milion złotych, to nie wydali ani złotówki, choć już w czerwcu nastąpiło otwarcie ofert w przetargu na wykonawcę projektu tej trasy. Niestety, na tym się skończyło.

Przez kilka miesięcy urzędnicy nie wiedzieli, co zrobić z faktem, iż najtańsza oferta była o 2 miliony złotych wyższa od zakładanych pięciu milionów za projekt. A przecież do wyboru mieli dwa proste rozwiązania: albo dołożyć brakujące środki (jak to zrobiliśmy w przypadku Legii), albo ogłosić przetarg jeszcze raz, jak zrobiono w przypadku drugiej linii metra. Tak, czy tak, należało działać szybko, aby jeszcze w tym roku wyłonić projektanta i podpisać z nim umowę. Tymczasem urzędnicy nie zrobili w tej sprawie nic, a następnie przyszli do radnych, aby inwestycję zdjąć z planu tegorocznych zadań. Mało tego – wcześniej unieważnili przetarg pod pozorem braku środków w budżecie, choć te były cały czas zapisane. Tego już było za wiele, zwłaszcza, że w tym momencie zapaliła mi się czerwona lampka: a może to nie niekompetencja urzędników, tylko świadoma decyzja władz miasta o całkowitej rezygnacji z tej inwestycji? Nie, chyba niemożliwe – pomyślałem - przecież Hanna Gronkiewicz-Waltz obiecywała to wszystko mieszkańcom Białołęki w zamian za rozbudowę Czajki i ulokowanie tu Jarmarku Europa. Czyżby teraz miała się z tego wycofać? Postanowiłem, że nie będę bezczynnie czekał, aż mieszkańcy Białołęki przekonają się o tym na własnej skórze. Jako radni Lewicy przegłosowaliśmy na dwóch komisjach – trzeba przyznać, że przy wsparciu PiS-u - pozostawienie środków na tę inwestycję w tegorocznym budżecie. W ten sposób niejako postawiliśmy pod ścianą wiceprezydenta Wojciechowicza, który na sesji zaproponował w formie autopoprawki utrzymanie tego zadania. Nie było to łatwe i kosztowało wiele zachodu, ale z satysfakcją mogę powiedzieć, że radnym Lewicy po raz kolejny udało się coś wywalczyć dla prawobrzeżnej Warszawy. Zdobyliśmy przyczółek, który teraz trzeba jednak utrzymać, czyli zadbać, aby środków na budowę oczekiwanej Trasy Mostu Północnego nie zabrakło w budżecie na 2009 rok. Mam nadzieję, że w tej walce wesprą mnie również radni PiS i PO – zwłaszcza z naszego okręgu. W końcu po to nas wszystkich wybrano...


Sebastian Wierzbicki
radny Rady Warszawy
(Klub Radnych LEWICA)
www.sebastianwierzbicki.pl

5133