Ch�odnym okiem
Szpital Praski - potrzebna konsekwencja Do�� dawno na �amach felieton�w nie porusza�em problematyki Szpitala Praskiego. Nie dlatego, �e tematyk� s�u�by zdrowia uzna�em ostatnio za mniej wa�n�, lecz dlatego, �e w niekt�rych sprawach rozg�os na danym etapie zamiast pomaga� - przeszkadza. Rynek medyczny nie jest do ko�ca rynkiem wolnym. Decyduj�cym na nim graczem jest Narodowy Fundusz Zdrowia, kt�ry zakupuje i kontraktuje us�ugi, zar�wno w plac�wkach publicznych, jak i prywatnych. Tak na marginesie, jest to mi�dzy innymi przyczyn� zad�u�enia publicznej s�u�by zdrowia. Prywatne zak�ady s�u�by zdrowia staraj� si� w wi�kszo�ci o kontrakty na us�ugi najlepiej op�acane. Wi�cej, od pacjent�w w wielu przypadkach oczekuj� jeszcze dop�at do zabieg�w, pomimo kontraktu. Nie znam w Warszawie przypadku prywatnego szpitala wieloprofilowego, pe�ni�cego w dodatku ostre dy�ury i zapewne niepr�dko z takim zjawiskiem si� spotkam. M�wi�c normalnym j�zykiem, prywatne zak�ady s�u�by zdrowia spijaj� ca�� �mietank�, realizuj�c dobrze p�atne zabiegi planowe, natomiast publicznym szpitalom pozostaje codzienny trud i ponoszenie koszt�w. Nieco lepiej radz� sobie publiczne przychodnie, szczeg�lnie te, maj�ce dobr� kadr� medyczn� i mened�ersk� oraz rozbudowan� specjalistyk�. Nie znaczy to, �e jest w nich pe�nia szcz�cia, brak kolejek, a lekarze czekaj� na pacjent�w. To idea�, do kt�rego trzeba d��y�. Przepraszam, zesz�o mi si� na inne tematy i w ko�cu si� rozmarzy�em. Tak naprawd�, to jako przewodnicz�cy Rady Spo�ecznej Szpitala chcia�em si� podzieli� informacj�, �e wygaszane jest powoli kolejne zapalne ognisko w Praskim. Po otwarciu oddzia�u chirurgii dnia jednego (operacje id� pe�na par�), uspokojeniu sytuacji wok� budowanego pawilonu szpitalnego A2 (inwestycja wreszcie idzie zgodnie z planem i jest szansa, �e zako�czy si� w roku przysz�ym ..... aby nie zapeszy�), pojawi�y si� wst�pne projekty budowy ��cznika pomi�dzy pawilonem A2 i budynkiem B (planowana jest tam komora hiperbaryczna u�atwiaj�ca leczenie skomplikowanych poparze� i szeregu innych chor�b). Kolejna jask�ka, kt�rej do tej pory nie nag�a�niali�my, to przej�cie przez szpital stacji dializ, kt�ra od prawie 10 lat by�a prowadzona przez firm� zewn�trzn�. Delikatnie m�wi�c budzi�o wiele kontrowersji. Od pocz�tku lipca o kontrakt na dializy stara� si� b�dzie szpital. Ostatnio, jako rada spo�eczna, wyrazili�my zgod� na uruchomienie dodatkowych 14 aparat�w do dializ, kt�re zakupione za 600 tys. z�otych zalega�y w magazynach. Okazuje si�, �e przej�cie z "marszu" tego typu przedsi�wzi�cia nie jest proste. Tymczasowo wi�c, do ko�ca roku, realizuj�c ugod� s�dow�, operatorem stacji b�dzie dotychczasowa firma. Nie zapominamy, �e w tym wszystkim najwa�niejsi s� pacjenci i z ich punktu widzenia nie jest istotne kto, ale jak b�d� leczeni. Dla nich zmiany nie powinny by� zauwa�alne, a je�eli tak, to tylko na korzy��. Konsekwencja dzia�a� obecnego dyrektora Paw�a Obermeyera, kt�ry kieruje szpitalem ju� prawie 20 miesi�cy (jest to jeden z lepszych rezultat�w na przestrzeni ostatnich kilku lat) daje powoli rezultaty. |