Ignorancja POprawek

Przez lata Białołęka była traktowana tylko jak peryferia stolicy. O remoncie Modlińskiej czy budowie Mostu Północnego można było jedynie marzyć. Teraz, kiedy sprawnie realizujemy kluczowe dla mieszkańców inwestycje, niektórzy opozycyjni radni dostają z tego powodu amoku. Trudno im przełknąć fakty, że mimo kryzysu finansowego obecny zarząd działa, a dzielnica, mimo problemów wynikających z zaniedbań poprzedników, nieźle cały czas się rozwija.

W jednej z ostatnich wypowiedzi na łamach prasy radny opozycji Bartłomiej Włodkowski stwierdził, że każda średnio inteligenta osoba mogłaby zrealizować to, co zarząd zrobił przez ostatnie lata. Na usta ciśnie się pytanie, to dlaczego tego nie zrobiono wcześniej? Dlaczego ów radny nie był tą tylko średnio inteligentną osobą, która zapobiegłaby choćby dzisiejszym problemom z brakiem miejsc w szkołach. Gdyby to poprzednicy wybudowali i zmodernizowali co najmniej połowę z tego, co zrobiliśmy my dzisiaj, Białołęka byłaby dzielnicą mlekiem i miodem płynącą. Cóż, widocznie napisać można wszystko, papier jest cierpliwy, tylko jak trzeba zabrać się za robotę, to z tym jest problem. Szczególnie, że nie dostrzegam rzeczywistego zainteresowania u wspominanego radnego tym, co dzieje się w dzielnicy. Z lupą szukać radnego podczas dzielnicowych uroczystości, imprez sportowych, kulturalnych. Nie zauważyłem też jakiejkolwiek aktywności radnego w kwestii propozycji rozwiązania problemów dzielnicy. Przedziwna jest aktywność do krytykowania wszystkich inicjatyw urzędu, w tym niewiedza radnego o działaniach urzędu w zakresie pozyskiwania środków z UE. Urząd dzielnicy obecnie przygotowuje się do podpisania kilku umów na dofinansowanie programów realizowanych w szkołach.

Wracając do inwestycji. Mimo kryzysu finansów m.st. Warszawy i dzielnicy nadal będziemy inwestować w to, co najważniejsze dla Białołęki, m.in. oświatę, drogi, kulturę i sport. Wydatki jednak będą dostosowane do możliwości, czyli - niestety - malejących wpływów z podatków do budżetu. Współpracując z władzami miasta, a nie histerycznym krzykiem w mediach, co sugerował w swojej wypowiedzi radny, mamy nadzieję, że uda się nam stopniowo rozwiązywać najistotniejsze problemy. Już dzisiaj wiemy, że mimo ograniczeń budżetowych będziemy mogli rozpocząć budowę kolejnych dwóch szkół. Przypominam: dotychczas zmodernizowaliśmy lub budujemy 6 szkół. To rekord w historii białołęckiego samorządu.

Przez lata poprzednie zarządy nie były w stanie dogadać się z miastem, aby przyspieszyć budowę Mostu Północnego, skutecznie zabiegać o remont i modernizację Modlińskiej. Może opozycję razi porozumienie na szczeblu partii, ale jest ono skuteczne, choć w naszej dzielnicy, współpraca ma też charakter pozapartyjny. Na szczeblu rady miasta i dzielnicy realizujemy też inicjatywy wychodzące od opozycji, na takich zasadach powstał skatepark. POprawki PO po poprzednikach, były możliwe głównie dzięki dobrej współpracy z władzami miasta. Po prostu ludzi z tej samej opcji zazwyczaj łatwiej się przekonuje do słuszności celów koniecznych dla rozwoju Białołęki.

Z działalności i polityki miasta korzysta sam radny i jego fundacja. Tylko w ubiegłym roku z budżetu miasta st. Warszawy i dzielnicy otrzymała ona na działalność ok. 360 tys. zł. Mimo ostrej krytyki działań PO i obecnego zarządu dzielnicy Pan Włodkowski cały czas zabiega o dotacje i z nich korzysta. A my, uwzględniając fakt, że opozycja ma swoje prawa - życzymy każdemu powodzenia w działaniach prospołecznych.


Jacek Kaznowski
5381