Rondo Starzyńskiego niebezpieczne dla pieszych

Komenda Stołeczna Policji podała dane, dotyczące wypadków za rok 2010. Na rondzie Starzyńskiego odnotowano w ubiegłym roku 6 wypadków, w tym jeden śmiertelny. Tym samym przez lata zaniedbań zarządcy drogi, czyli ZDM, rondo Starzyńskiego awansowało na drugie miejsce na niechlubnej liście najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań w Warszawie.

Stowarzyszenie Zielone Mazowsze w latach 2008-2009 kilkukrotnie kierowało wnioski dotyczące bezpieczeństwa ruchu na rondzie, w szczególności wykonania azylu pomiędzy pasami ruchu samochodowego na przejściu dla pieszych i przejeździe dla rowerów przez ul. Jagiellońską na południowym wlocie ronda.

"Znaczna szerokość jezdni pozwala na bezproblemowe wykonanie szerokiego azylu, nawet o szerokości 4 m, umożliwiającego zatrzymanie np. roweru z przyczepką. Zwracamy uwagę, że możliwe jest szybkie wykonanie azylu z modułowych konstrukcji prefabrykowanych z tworzywa sztucznego, przykręcanych do jezdni przy pomocy śrub i kołków rozporowych, bez konieczności opracowywania nowego projektu budowlanego." - argumentowali rowerzyści.

ZDM jeszcze w 2008 roku obiecał wykonanie azylu, ale obietnicy nie dotrzymał. Pozostał też głuchy na kolejne pisma. W związku z zaistniałą sytuacją Stowarzyszenie Zielone Mazowsze wystąpiło do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz z oficjalną skargą na skandaliczne zaniechanie ZDM w tej sprawie.

Kto sądziłby, że w Warszawie najwyższą troską zarządców dróg jest życie i zdrowie najmniej chronionych - pieszych i rowerzystów, ten bardzo by się pomylił. Najwyraźniej poświęca się ich dla płynności ruchu, samochodów oczywiście.

Według deklaracji ZDM poprawa bezpieczeństwa pieszych miała nastąpić w wyniku przeprowadzonej trzy lata temu przebudowy ronda. Już wówczas stowarzyszenie zwracało uwagę na wady projektu, które teraz się mszczą. Po przebudowie samochody rozwijają większe prędkości, piesi nie są w żaden sposób chronieni, a bezpieczne pokonanie jezdni stało się trudniejsze.

Wykonanie postulowanego azylu umożliwiłoby pieszym i rowerzystom zatrzymanie i przekraczanie jezdni "na dwie raty" oraz zniechęciłoby kierowców do niezgodnych z przepisami zachowań, tj. rozwijania nadmiernych prędkości i - co szczególnie niebezpieczne - wyprzedzania na przejściu dla pieszych.

Interwencja dotyczy tylko jednego wylotu ronda, najbardziej obciążonego ruchem pieszym, ale z pewnością obawy o własne życie przeżywa każdy, kto przekracza przejście przez północny wylot ronda, gdzie rozpędzone samochody mają już po trzy szerokie pasy ruchu. W normalnych warunkach niemal codzienne stłuczki w tym miejscu skłoniłyby zarządcę drogi do zbadania sprawy i przebudowy jezdni w celu poprawy bezpieczeństwa. Bierność ZDM, także w obliczu wypadków śmiertelnych pokazuje, że wciąż bliżej nam do dzikiego Wschodu niż do europejskiej, unijnej średniej.


Kr.
4610