Dialog o zapobieganiu bezdomno�ci i m�drym rozwoju
Zgodnie z ustalonym przed wakacjami planem pracy, na wrze�niowym posiedzeniu Komisji Dialogu Spo�ecznego na Pradze P�noc, Anna Machalica-Pu�torak, prezes stowarzyszenia "Otwarte drzwi" oraz przewodnicz�ca miejskiej Komisji Dialogu Spo�ecznego ds. Bezdomno�ci przedstawi�a stan zagro�enia bezdomno�ci� w dzielnicy. Stowarzyszenie, jako zajmuj�ce si� zatrudnianiem i edukacj� bezdomnych wypracuje standardy wychodzenia z bezdomno�ci, kt�re maj� by� wprowadzone w wojew�dztwie mazowieckim, jako uczestnik og�lnopolskiego otwartego konkursu ofert w ramach "Programu wspieraj�cego powr�t os�b bezdomnych do spo�eczno�ci", kt�rego liderem jest Ministerstwo Pracy i Polityki Spo�ecznej, za� partnerem prowadz�cym Biuro Porad Obywatelskich. Jest to konkurs partnerstw organizacji pozarz�dowych z o�rodkami pomocy spo�ecznej adresowany do gmin w ca�ej Polsce. Pomimo mo�liwo�ci pozyskania jednorazowo 200-800 tys. z�otych na p�tora roku, zainteresowanie gmin by�o bardzo skromne. W Warszawie dopiero po dodatkowych rozmowach 4 dzielnice zg�osi�y swe oferty, w tym Praga P�noc. Wszystkie z nich zosta�y pozytywnie ocenione. Ponadto z rozm�w w dzielnicach wynik� problem rosn�cego zagro�enia bezdomno�ci�. Lista os�b zad�u�onych powy�ej roku jest bardzo d�uga i obejmuje ponad 7 tys. rodzin. 500 rodzin ma wyroki eksmisyjne, kolejnych 500 jest nimi zagro�one. Proporcjonalnie sytuacja wygl�da podobnie w innych warszawskich dzielnicach. Wszystkie organizacje pozarz�dowe zajmuj�ce si� problemem bezdomno�ci, ku swemu zdumieniu, otrzyma�y od w�adz centralnych propozycj� zarezerwowania miejsc w noclegowniach dla potencjalnej fali bezdomnych. Chce si� ci�ar kryzysu przenie�� na barki organizacji. Dlatego te� centralnym zagadnieniem w wypracowywanych procedurach sta� si� powinno w wi�kszym stopniu zapobieganie bezdomno�ci ni� zawarte w tytule ministerialnego programu "wspieranie powrotu os�b bezdomnych do spo�eczno�ci". W nast�pnych miesi�cach odb�d� si� warsztaty szkoleniowe w dzielnicach. Realizacja projektu nast�pi od stycznia, przy czym kwota przyznana dzielnicy zale�y od jako�ci przygotowanej aplikacji. O zakresie partnerstwa OPS ze stron� spo�eczn�, kt�re na Pradze P�noc b�dzie realizowa� Armia Zbawienia, trudno na tym wst�pnym etapie przes�dza�. Faktem jest, �e stanowisko KDS pomog�o w stanowczym postawieniu sprawy przez burmistrza, bowiem d�ugo nie by�o wiadomo, kto ma konkurs og�osi�: miasto czy dzielnica. Barier jest wci�� bardzo wiele: Zak�ady Gospodarowania Nieruchomo�ciami i dzielnicowe O�rodki Pomocy Spo�ecznej nie wsp�pracuj� ze sob� i nie ma obecnie mo�liwo�ci koordynacji ich dzia�a� dla dobra mieszka�c�w. Z niezrozumia�ych przyczyn nie mo�na ju� tak�e w Warszawie odpracowywa� d�ugu, wykonuj�c prace porz�dkowe, piel�gnacyjne czy naprawcze, co ogranicza mo�liwo�ci wyj�cia ze spirali zad�u�enia. W ostatnich latach liczba pra�an zmniejszy�a si� o kilka tysi�cy os�b. Mieszka�cy uzyskuj�cy lepszy status materialny wyprowadzaj� si� do innych dzielnic, a do mieszka� o niskim standardzie nap�ywaj� nowi, ju� zad�u�eni. W ten spos�b problemy na Pradze P�noc coraz bardziej narastaj�. Powsta�o pytanie, dlaczego po podwy�kach czynsz�w tak bardzo ma�o rodzin zagro�onych bezdomno�ci� korzysta z ulg socjalnych i dodatk�w mieszkaniowych. Problemem s� przepisy, kt�re skonstruowano tak, �e z tych systemowych rozwi�za� nie mo�na korzysta� w przypadku zad�u�enia, kt�re jest podstawow� przyczyn� k�opot�w wielu rodzin. OPS odczuwa brak odpowiedniej liczby pracownik�w socjalnych, aby m�c zaj�� si� ka�d� rodzin� osobno, co da�oby najlepsze efekty. Liczba zasi�k�w sta�ych wyp�acanych na Pradze P�noc jest najwi�ksza w Warszawie - wynosi a� 40%, natomiast pracownik�w socjalnych jest 200, podczas gdy na Pradze Po�udnie, maj�cej znacznie lepsze wska�niki � 250. Ponad 4% bud�etu dzielnicy jest na Pradze P�noc przeznaczane na pomoc spo�eczn�, podczas gdy w innych dzielnicach jest to poni�ej 3%. O �wiadomo�ci praskich problem�w na poziomie miejskim m�g�by �wiadczy� fakt, �e Pradze P�noc przypad�o a� 50% z dodatkowych �rodk�w przyznawanych dzielnicom w ci�gu roku, cho� s� to wci�� kwoty niewystarczaj�ce. Wiceburmistrz Jaros�aw Sarna podkre�li� wag� profilaktyki i wykorzystywania dobrych sprawdzonych gdzie indziej rozwi�za�. ZGN zacz�� powoli zmienia� swoje nastawienie i wychodzi do zad�u�onych rodzin z propozycjami ugody i roz�o�enia nale�no�ci na mo�liwe do sp�acenia raty. Problemem s� sytuacje, kiedy takie rozwi�zania nie s� mo�liwe, albo z powodu wyj�tkowo trudnego po�o�enia rodziny, albo eskalacji postaw roszczeniowych. Przewodnicz�cy Krzysztof Tyszkiewicz zadeklarowa�, �e prezydium komisji przygotuje propozycj� uchwa�y skierowanej do Rady Warszawy z wnioskiem o zmian� akcent�w w ustaleniach bud�etowych dotycz�cych dzielnicy i finansowania pomocy spo�ecznej. To pozwoli�oby na zmian� polityki w tym wzgl�dzie, obecnie prowadz�cej do rosn�cego zagro�enia bezdomno�ci�. W dalszej cz�ci posiedzenia Tomasz Peszke z Praskiego Stowarzyszenia Mieszka�c�w "Micha��w" przedstawi� prezentacj� na temat: "Zr�wnowa�ony rozw�j miast" w kontek�cie koncepcji "smart growth" oraz Karty Lipskiej. Przypomnijmy, �e Karta Lipska jest dokumentem wypracowanym przez ministr�w spraw zagranicznych pa�stw cz�onkowskich Unii Europejskiej w maju 2007 r., dotycz�cym rozwoju europejskich miast. W ramach Karty, przyj�tej w Lipsku, zosta�y okre�lone dwa kluczowe cele: wykorzystanie na wi�ksz� skal� zintegrowanego podej�cia do polityki rozwoju miejskiego oraz zwr�cenie szczeg�lnej uwagi na najubo�sze dzielnice w kontek�cie miasta jako ca�o�ci. W ramach pierwszego celu nacisk ma by� po�o�ony na zapewnianie wysokiej jako�ci przestrzeni publicznych, modernizacj� sieci infrastruktury i popraw� wydajno�ci energetycznej oraz aktywn� polityk� w zakresie innowacji i edukacji. W kontek�cie drugiego celu pa�stwa cz�onkowskie UE za najwa�niejsze uzna�y podnoszenie jako�ci �rodowiska, wzmocnienie gospodarki lokalnej i lokalnej polityki rynku pracy, aktywn� polityk� edukacji i szkole� dla dzieci i m�odzie�y, promowanie sprawnego i korzystnego cenowo transportu miejskiego. Dobre zarz�dzanie ma si� przyczyni� do zmniejszenia r�nic wewn�trz dzielnic i pomi�dzy nimi, stwarzaj�c obywatelom mo�liwo�� uczestnictwa w �yciu spo�ecznym. "Zr�wnowa�ony", "trwa�y" b�d� "m�dry" rozw�j to koncepcje le��ce m.in. u podstaw zmiany my�lenia o mie�cie, jaka dokona�a si� w ostatnim trzydziestoleciu na zachodzie Europy, a tak�e w Stanach Zjednoczonych. Leg�a ona u podstaw strategii unijnych, kt�re cho� implementowane przez nasze prawodawstwo przejawiaj� si� w strategiach miejskich, w praktyce nadal wydaj� si� przez w�adze ignorowane. A sprawa jest powa�na. Mamy do czynienia z niebezpieczn� tendencj� niekontrolowanego rozlewania si� miast na tereny podmiejskie, w tym warto�ciowe obszary zielone, co uruchamia "b��dne ko�o upadku miast": Klasa �rednia wyprowadza si� do dom�w jednorodzinnych i wielorodzinnych na niezabudowanych dot�d zielonych przedmie�ciach, a w cz�ci centrum rozbudowuje si� infrastruktura biurowa, wypieraj�c funkcj� mieszkaniow�. Dzielnice centralne z historyczn� zabudow� staj� si� nieatrakcyjne do mieszkania ze wzgl�du na niski standard mieszka� w starej zabudowie, rosn�cy ha�as i zanieczyszczenia komunikacyjne, kt�re rosn� wraz ze wzrostem nat�enia ruchu samochodowego z przedmie�� do centrum. Mieszka�cy przedmie�� domagaj� si� budowy nowych dr�g dojazdowych, poszerzenia ulic i zwi�kszenia liczby miejsc parkingowych w centrum, w zwi�zku z czym dalszemu pogorszeniu ulegaj� warunki �ycia w centrum, zostaj� tu tylko ludzie starsi i ubodzy, ulice przekszta�caj� si� w "�cieki" komunikacyjne, przestrze� publiczna ulega degradacji, spada poziom bezpiecze�stwa. Bogatsza ludno�� migruje z dzielnic centralnych na coraz dalsze przedmie�cia, pojawiaj� si� kolejne ��dania rozbudowy dr�g i infrastruktury. W efekcie nast�puje wyludnianie i upadek dzielnic centralnych z historyczn� zabudow� (dezurbanizacja), gwa�townie rosn� koszty utrzymania i budowy infrastruktury drogowej i us�ug miejskich, spo�eczno�� bezpowrotnie traci tereny zielone wok� miasta, kt�re staje si� ma�o atrakcyjne turystycznie, za� w centrum zanika �ycie miejskie. Rosn� problemy komunikacyjne: wzmaga si� zat�oczenie ruchem ko�owym, a komunikacja staje si� niewydolna, nast�puje tak�e ograniczanie i degradacja przestrzeni publicznych przez zajmowanie coraz wi�kszych teren�w pod parkingi. Opisane wy�ej tendencje zaczynaj� si� u nas niebezpiecznie nasila�. Indywidualny egoizm egzekwowany jako prawo do poruszania si� samochodem, przek�ada si� jednak na ogromne koszty zewn�trzne, czyli "koszty i utracone korzy�ci, kt�re musz� ponie�� inni na skutek korzystania przeze mnie z mojego prawa". A obejmuj� one: koszty zanieczyszcze� �rodowiska i ha�asu, powierzchni zajmowanej na parkowanie, koszty budowy i konserwacji dr�g i miejsc postojowych, wypadk�w drogowych, barier komunikacyjnych, jakie stanowi� ulice i drogi, koszty zwi�zane ze spadkiem cen nieruchomo�ci po�o�onych przy arteriach komunikacyjnych. Koszty zewn�trzne transportu ko�owego w Polsce szacuje si� na poziomie 10- 15% PKB (ok. 40 � 60 mld z� rocznie, w tym na Warszaw� przypada ok. 5,0 - 7,5 mld z�). Dochodz� do tego tak�e koszty utraty teren�w zielonych wok� miasta, budowy koniecznej infrastruktury miejskiej, dr�g dojazdowych i systemu transportu. Koszty spo�eczne indywidualnego transportu samochodowego s� wiec ogromne, lecz w znikomym stopniu obarczaj� samego sprawc�, pozostaj�c form� przymusowej dotacji nas wszystkich. Przyk�adowo, do miejsca parkingowego dla mieszka�ca mo�emy jako og� dop�aca� od ponad 400 do nawet 670 z� przy darmowym parkowaniu (tyle �rednio wynosi roczny koszt utrzymania jednego miejsca). Dlatego "m�dry" rozw�j wymaga przede wszystkim opracowania sp�jnej strategii, zabudowy teren�w ju� zurbanizowanych i pofabrycznych zamiast teren�w zielonych oraz rewitalizacji zabudowy historycznej, decyduj�cej o charakterze miejsca. Nowoczesne podej�cie do miast to tak�e decentralizacja i tworzenie wi�kszej ilo�ci lokalnych centr�w dzielnicowych. Poprzez zag�szczenie zabudowy z s�siaduj�cymi blisko siebie funkcjami (mieszkania, szko�y, sklepy, punkty us�ugowe, miejsca rekreacji) nast�puje redukcja czasu i odleg�o�ci przejazd�w wewn�trz miasta. Tak�e polityka transportowa zmierza do redukcji ilo�ci przejazd�w samochodem, ograniczana jest ilo�� �atwo dost�pnych miejsc parkingowych; zamiast poszerza�, jezdnie si� zw�a. Powstaj� przestrzenie publiczne wysokiej jako�ci i atrakcyjne deptaki z ma�� architektur�. Op�aty za parkowanie s� du�o wy�sze, p�aci si� tak�e za wjazd do centrum, przy preferencji dla rowerzyst�w i pieszych oraz obni�aniu cen komunikacji zbiorowej i poprawie jej oferty. A to tylko cz�� za�o�e� strategii "smart growth". W jej kontek�cie dzia�ania kluczowe dla Pragi powinny obejmowa� stworzenie polityki zwartej zabudowy o zr�nicowanych funkcjach, zabudow� teren�w zurbanizowanych zamiast zielonych, ograniczanie indywidualnego ruchu ko�owego na rzecz transportu zbiorowego, ruchu pieszego i rowerowego, rewitalizacj� zdegradowanej zabudowy, tworzenie ciekawej i przyjaznej przestrzeni publicznej, tworzenie specjalnych instrument�w wsparcia w zakresie edukacji i rozwoju przedsi�biorczo�ci. Po przedstawieniu prezentacji uznano, �e takie podej�cie do rozwoju miasta nale�y propagowa� w�r�d mieszka�c�w dzielnicy i urz�dnik�w. Antoni D�browski ze Zwi�zku Stowarzysze� Praskich zg�osi� problem negatywnej oceny pracy ZGN przez mieszka�c�w podw�rek przyst�puj�cych do programu Zielone Podw�rka. Wykonane przez ZGN bez nale�ytych konsultacji projekty zagospodarowania 6 podw�rek podczas zebra� mieszka�c�w w wi�kszo�ci odrzucono. Na zako�czenie spotkania wprowadzono korekt� przyj�tego przed wakacjami planu pracy. Pa�dziernikowe spotkanie b�dzie po�wi�cone pracy socjalnej. Kr. |