Prosto z mostu

Muzeum Sztuki Nowoczesnej - reaktywacja

Bez rozgłosu, w cieniu obchodów siedemdziesiątej rocznicy Powstania Warszawskiego, w dniu 31 lipca 2014 r. władze miasta rozstrzygnęły konkurs na projekt Muzeum Sztuki Nowoczesnej i teatru TR (dawny Teatr Rozmaitości, od 1998 r. z przerwami kierowany przez Grzegorza Jarzynę). Zwycięzcą, który zaprojektuje budynki na Placu Defilad w miejscu obecnego zaplecza budowlanego drugiej linii metra, okazał się amerykański architekt Thomas Phifer.

Wróciliśmy w ten sposób do stanu z początku 2007 r., kiedy to świeżo wybrana prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz rozstrzygnęła poprzedni, odziedziczony po poprzednikach z PiS konkurs na projekt tego samego obiektu. Wyłoniony wówczas projekt był kontrowersyjny pod względem estetyki (sam nazwałem go wówczas publicznie „silosem na Placu Defilad”), jednak pani prezydent nie zgłaszała do wyników konkursu żadnych zastrzeżeń merytorycznych. Wsławiła się wówczas wypowiedzią: „Nie znam się na architekturze. Widziałam wszystkie prace, które trafiły do finału. Niektóre przypominają rozlany wosk czy jakieś precelki.”

Przez kolejne pięć lat urzędnicy pani prezydent szamotali się z projektantem silosa, aby w końcu zerwać z nim umowę. Miasto straciło na tym 11,25 mln zł. Zadowoleni z siebie urzędnicy przystąpili do organizacji nowego konkursu. Jego wyniki trudno dziś ocenić, gdyż jesteśmy dopiero na etapie wstępnej koncepcji, z której nie wynika nawet wygląd projektowanych budynków.

Wiemy tylko, że przyjęta koncepcja jest sprzeczna z obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego Placu Defilad, który został uchwalony w 2010 r. i na sztywno uwzględniał projektowany wówczas budynek Muzeum. Dlatego rezygnacja z projektu i ogłoszenie nowego konkursu zostało poprzedzone w lipcu 2013 r. uchwałą Rady Warszawy o przystąpieniu do sporządzenia zmiany planu zagospodarowania Placu Defilad w tym jednym miejscu, gdzie ma się znaleźć Muzeum. Zmiana planu nie została jednak do dziś uchwalona. Zatwierdzanie projektu, którego zgodnie z prawem nie można zrealizować, jest mocno ryzykowne.

Ja wiem, że pani prezydent może uważać, iż z uchwałą o zmianie planu nie powinno być problemu, gdyż radni PO mają bezwzględną większość w radzie miasta i działają jak maszynka do głosowania. Ale w demokracji różnie bywa, a jeżeli uchwała nie zostanie podjęta do listopada, to po wyborach sytuacja może się zmienić całkowicie.

Minęło dziewięć lat od ogłoszenia pierwszego konkursu na projekt Muzeum. Gdyby komuniści w takim tempie odbudowywali Warszawę po wojnie, bylibyśmy dziś na etapie konkursu na projekt MDM-u.

Maciej Białecki
Wspólnota Samorządowa
maciej@bialecki.net.pl
www.bialecki.net.pl