Budowa II linii metra

Głosy metra, ruszyły przetargi

Od 13 października można głosować w plebiscycie, który ma wyłonić lektora odczytującego komunikaty II linii metra. Na stronie Polskiego Radia http://www.polskieradio.pl/7,Jedynka/3985 można zagłosować na: Krystynę Jandę, Danutę Stenkę, Małgorzatę Tułowiecką, Marzenę Wyczółkowską, Macieja Gudowskiego czy Andrzeja Matula.

Tymczasem pociągi II linii metra już kursują i wożą … kostkę brukową, metalowe elementy i piasek. Dlaczego? Kilka dni trwały próby obciążeniowe. W pierwszym podejściu załadowano 104 tony obciążenia, co odpowiada mniej więcej 1500 pasażerom pociągu i siedmiu pasażerom przypadającym na metr kwadratowy. W drugim podejściu dołożono jeszcze 12 ton, co w przybliżeniu odpowiada 1650 pasażerom pociągu i ośmiu pasażerom na metr kwadratowy. Zmieniając obciążenie i prędkość pociągu testowano drogę rozpędzania i hamowania, a także zachowanie składu na zakrętach. Przy tej okazji szkolono również maszynistów i dyspozytorów. Przejazdy szkoleniowe dla maszynistów i dyspozytorów, już bez obciążenia, będą się odbywały codziennie, aż do momentu wyruszenia w drogę pociągów z pasażerami.

13 października rozpoczęły się odbiory inwestorskie i mają się zakończyć w pierwszej dekadzie listopada. Jako następne ruszą kontrole Sanepidu, straży pożarnej i odbiory nadzoru budowlanego.

Rozpisano już przetarg na kolejny etap budowy II linii metra. Projekt będzie współfinansowany przez Unię Europejską. II linia zostanie wydłużona o trzy stacje w kierunku zachodnim – Wolska, Moczydło i Księcia Janusza (w sumie ok. 3,5 km) i o trzy stacje w kierunku północno-wschodnim – Szwedzka, Targówek 1 i Targówek 2 (w sumie ok. 3,2 km). Inwestycja ma być zakończona w 2019. Już pojawiły się problemy – protesty mieszkańców Woli, a ściślej mieszkańców kilkunastu domów jednorodzinnych przy Górczewskiej, w okolicach przyszłej stacji metra Księcia Janusza. Mieszkańcy nie życzą sobie, by pod ich domami została wybudowana hala zawracania pociągów. Twierdzą, że projekt jest niezgodny z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, tymczasem już otrzymują zawiadomienia o obligatoryjnym podziale ich nieruchomości. Ich działki ulegną zmniejszeniu, wycięte zostaną drzewa i krzewy zasadzone w celu odizolowania się od miejskich hałasów. Obawiają się o substancję swoich starych domów, pod którymi będzie w przyszłości jeździć metro, zaś podczas realizacji inwestycji ciężki sprzęt budowlany. Docelowo również pod ich oknami zostanie wybudowany parking dla korzystających z metra. Jest pewne, że mieszkańcy zaskarżą decyzję środowiskową dla tego odcinka II linii metra, jako że wedle projektu budowa miała się kończyć na granicy ich działek, nie zaś na nich. Protestujący mają sporą szansę na wygraną, ponieważ decyzja środowiskowa została już podważona w ubiegłym roku, jako niezgodna z planem zagospodarowania przestrzennego.         
 

(egu)