Budowa II linii metra

Bajki pod choinkę

Możemy mieć satysfakcję, choć jest to satysfakcja bardzo wątpliwa i gorzka. NGP jako jedyna gazeta zawsze twierdziła, że II linią metra nie pojedziemy w tym roku. Pani prezydent ostatnio obiecywała metro pod choinkę, że nie wspomnimy już o wcześniejszych obietnicach. Mieliśmy wyruszyć drugą linią na przedświąteczne zakupy do centrów handlowych. Nic z tego. W tunelach coś kapie, to i owo odpada, wybuchają małe pożary.

Poprzedni premier, dzisiejszy szef Rady Europy, powiedział przy okazji niegdysiejszych wyborów, wygranych przez jego partię: „Teraz to paliwo może być nawet po 7 zł”. Pani prezydent, po wygranych przez siebie wyborach może z całym spokojem powiedzieć: „Teraz to II linia metra może być nawet pod koniec 2015 roku”.

Coraz śmielsze są głosy mówiące, że II linią metra pojedziemy w lutym, ale intensywnie wykańczający stacje są sceptyczni. Odbiory techniczne zwolniły tempo, strażacy skontrolowali dotąd jedynie dwie stacje: Rondo Daszyńskiego i Rondo ONZ, a – przypomnijmy – stacji jest siedem. Sprawdzanie stacji przez straż pożarną trwa kilka dni – trzy, cztery. Gołym okiem widać, że czasu jest za mało, by zdążyć z tym do końca 2014.

Odbiory są nad wyraz dokładne, jako że wszyscy mają w pamięci pożar akumulatorów, który wybuchł w pomieszczeniu technicznym metra na stacji Rondo Daszyńskiego. Po strażakach na stacje wejdzie Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego, a zważywszy na przecieki, pęknięcia i odpadanie elementów, może być ciężko, a co za tym idzie może być zagrożony również termin styczeń 2015 – A wszystko przez ten pośpiech przed wyborami. Pracowaliśmy 24 godziny na dobę, pod presją czasu i ponagleń. A wiadomo – jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy – mówi, pragnący zachować anonimowość, budowniczy II linii metra.

8 grudnia warszawski ratusz ogłosił przetarg na dostawę prądu do II linii metra. Do czasu zakończenia wszystkich odbiorów dostawy prądu realizuje inwestor. Wedle umowy, w okresie przejściowym, tzn. do rozstrzygnięcia przetargu, prąd do II linii będzie płynął z RWE, która to firma realizuje dostawy dla I linii.

Na domiar złego docierają coraz głośniejsze sygnały, że przecieki, o których się mówi, to nie są jakieś banalne przecieki. Przecieka newralgiczny tunel metra pod Wisłostradą, który już raz przysporzył stolicy gigantycznych problemów.

Gwiazdkowego prezentu w postaci II linii metra nie będzie. Takie rzeczy, to tylko w bajkach. Jeśli ktoś w nie wierzy, jego sprawa …

(egu)