Obiektywny POradnik

Grudniowe deja vu

Rok 2014 powoli dobiega końca, zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Wchodzimy w okres wyciszenia, refleksji, życzeń, podsumowań, spotkań wigilijnych, a także planów na przyszłość i postanowień noworocznych. Patrząc na to, co działo się 13 grudnia na ulicach Warszawy, nie sposób nie znaleźć analogii z tym, co wydarzyło się dokładnie 2 lata temu. Znowu datą przejścia w okres świątecznego spokoju był symboliczny, niemal święty dla pokolenia wolności i Solidarności dzień rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Dzień, w którym jak zawsze Bronisław Komorowski, internowany 33 lata temu opozycjonista i ikona walki o niepodległość, a dziś urzędujący Prezydent RP, odwiedził miejsce swego odosobnienia, czyli więzienie na Białołęce i wezwał do zapalenia świec w oknach na znak pamięci o ofiarach stanu wojennego. Ale to także dzień, w którym jego kontrkandydat z wyborów prezydenckich 2010 r., inny opozycjonista, Jarosław Kaczyński ponownie poprowadził marsz w obronie demokracji. Na wiecu przed kilkunastotysięcznym tłumem ponownie wykrzyczał, że Polska nie jest krajem wolnym, wybory samorządowe zostały sfałszowane, a wolność nastąpi dopiero po zmianie władzy, jak zawsze już niedługo i że jest to marsz w obronie wolności słowa i dziennikarzy. Między innymi tych, którzy bezprawnie wtargnęli do siedziby Państwowej Komisji Wyborczej i zostali jak najbardziej słusznie wyprowadzeni i zatrzymani.

Wolność i demokracja to najwyższe wartości, o które walczyli tacy ludzie jak Lech Wałęsa, Jacek Kuroń, Tadeusz Mazowiecki, Adam Michnik, Władysław Frasyniuk, Bronisław Geremek, Stefan Niesiołowski, ale żeby być sprawiedliwym także Lech Kaczyński, Antoni Macierewicz czy Zbigniew Romaszewski i wielu innych. Ideały mieli wspólne, cel tylko jeden, aby uwolnić Polskę od jarzma komunistycznej i autorytarnej władzy. Mówiąc do szerokich mas trzeba brać odpowiedzialność za słowa. Ktoś, kto nie przeszedł przez piekło internowania, a pozbawiony wolności był jak zauważyli internauci przez niewiele ponad 2 godziny, nie ma prawa grać wolnością na uczuciach ludzi. Ani starszych, ani tych, którzy nie pamiętają czasu stanu wojennego, a internowanie kojarzy się im co najwyżej z internetem. Ludzi, którzy nie znają bólu po uderzeniu milicyjną pałą po plecach czy ostrego gazu przeszywającego oczy i płuca. A przecież gdybyśmy żyli w państwie niedemokratycznym, uczestnicy takiej manifestacji zostaliby wyłapani przez ubeków, zomowców i skazani na wysokie kary w fikcyjnych procesach. Gdybyśmy żyli w państwie zdławionej wolności słowa, wszystkie stacje informacyjne nie zaczynałyby swych serwisów od relacji z marszu. Ciągłe mówienie o zniewoleniu kraju tylko dlatego, że od 7 lat przegrywa się wszystkie demokratyczne wybory sprawia, że prezes Kaczyński staje się politykiem anachronicznym i bezradnym. Sprawia wrażenie pogodzonego, że już nigdy za swego życia do władzy nie wróci. Demokracja ma to do siebie, że mimo różnic w poglądach, mimo używania mocnych i bolesnych słów nie idzie się do więzienia. Można za to pięknie się różnić, a spory rozstrzygać za pomocą dialogu, głosowania, czy kartki wyborczej.

Jeśli chodzi o nasze lokalne podwórko, miło mi poinformować, że w ubiegłą sobotę zakończona została doroczna charytatywna akcja ZaRadny Mikołaj, prowadzona przez kilkoro radnych Białołęki. Przez dwa tygodnie zebraliśmy w dużych sklepach ponad tonę produktów pierwszej potrzeby dla najuboższych rodzin w dzielnicy. Włożyliśmy te artykuły do 130 paczek, które rozwożone są pod adresy wskazane przez Ośrodek Pomocy Społecznej. Dzięki hojności zwykłych ludzi, przekazujących część swoich zakupów do specjalnie oznaczonych wózków w sklepach, możemy ogłosić wielki sukces tej akcji. Dzięki Państwa pomocy mamy nadzieję, że święta w najbiedniejszych rodzinach będą weselsze i przyjemniejsze.

Na nadchodzące święta Narodzenia Pańskiego, chciałbym złożyć wszystkim czytelnikom oraz redakcji NGP serdeczne życzenia zdrowych, rodzinnych, spokojnych dni pełnych radości i relaksu. A nadchodzący 2015 rok niech będzie ciekawym, szczęśliwym czasem i niekoniecznie lepszym od roku 2016. Niech w spokoju i demokratycznie przebiegną wybory prezydenta RP, a jesienią wybory parlamentarne. Życzę więc wszystkiego najlepszego wszystkim. Dzieciom – bogatego Mikołaja. Nowym radnym i burmistrzom – wytrwałości i trafnych decyzji w służbie mieszkańcom. Skarbnikom – dobrych, zbilansowanych budżetów i nadwyżek finansowych. Drogowcom – aby nie dali się zaskoczyć zimie. Urzędnikom – anielskiej cierpliwości do interesantów. Sportowcom – aby spróbowali zbliżyć się do wspaniałych osiągnięć z roku 2014 i dalej rozsławiali nasz kraj w świecie. Pilotom – tyle samo startów co lądowań. Państwowej Komisji Wyborczej – niezawodnego systemu liczącego głosy.

Wesołych Świat i Szczęśliwego Nowego 2015 Roku!

Paweł Tyburc
radny dzielnicy Białołęka