Przychodnia dla Zwierząt

Rzetelne diagnozy

Proszę Szanownych Państwa, nie dajmy się podzielić ani pokłócić. Zdrowie jest najważniejsze. Reformy służby zdrowia zacząłbym od zmiany zasady działania. Płaćmy lekarzom za to, aby nie chorować, a nie za łagodzenie objawów. Przywróćmy żywności i wodzie pitnej dawną normę polską. Ujawnijmy jakość i zawartość toksyn wszystkich produktów dostępnych na rynku na murach supermarketów. Monitorujmy jakość naszego powietrza. Skoro będziemy wiedzieć, co jest dobre, a co be, niech nastanie czas toksykologów i Sanepidu. Najmądrzejszych lekarzy.  

Rzetelna diagnoza należy się też relacjom, zawartym pomiędzy myśliwymi a psami.

http://wyborcza.pl/1,75478,18174646,Nela__Brajan_i_Aron_nie_żyją_przez_mysliwych___Oni.html#BoxGWImg

http://hartman.blog.polityka.pl/2015/02/26/ty-chamie-polski-chamie/

Jeżeli Szanowni Państwo mogą przeczytać te dwa felietony wraz z komentarzami internautów, to zobaczycie poziom sporu. Aliści z faktami się nie dyskutuje.

Co do opisu p. Hartmana, to stwierdzę, że postrzały z wiatrówek nie wydają się być dziełem myśliwego, bo wiatrówka nie jest bronią myśliwską.

Z rozmów z myśliwymi, których znam z kół legionowskich, chotomowskich, warszawskich, wojskowych – każdy ma psa. Darz Bór jest honorem i zaszczytem. Myśliwi to rolnicy, których gospodarowanie kosztuje dużo drożej niż dotowane chemiczne rolnictwo UE. Rodziny Mierzejewskiego, Końpy czy Szymczaka ratowały sarny czy dziki .... pogryzione przez bezpańskie watahy psów. Rozszarpania prawowitych mieszkańców lasów są normą. Kłusownictwo też. Frustracja jest obopólna. Dlaczego?

Bo ustawa o ochronie zwierząt jest zła.

Bezpańskich zwierząt przybywa. Schroniska dla porzuconych psów i kotów mnożą się jak grzyby po deszczu. W czołowym warszawskim bidulu jest prawie dwa tysiące psów. Wszystkie szlachetne akcje adopcji prowadzone przez rodzinę  Łobodzińskich, celebrytów, telewizje śniadaniowe kończąc na pani Monice Magnuszewskiej dziewczynie, która właśnie adoptowała wystraszoną suczkę - nie zmienia sytuacji. Nie jest lepiej. Schronisko się opłaca. W ostatnich latach powstał kenelo-biznes wokół każdego powiatu. W każdym schronisku jest za dużo zwierząt. Wokół każdego schroniska są zakopane trupy zagryzionych zwierząt. Z każdego schroniska uciekają psy i koty, które dziczeją i mordują zwierzęta leśne. Kto ma rację? Każdy.

Dopóki prawo jest złe, dopóty będziemy się wyzywać od chamów, którym się nie czuję. Dlatego stawiam diagnozę.

lek. wet. Zygmunt Kosacki