Przychodnia dla Zwierząt

4 października, drożej, gorzej

Proszę Szanownych Państwa - coming out księdza Krzysztofa Charamsy z Watykanu jest przełomem w odsłanianiu góry lodowej, o której i tak wszyscy wiedzą. Wreszcie ktoś odważył się powiedzieć prawdę i zacząć żyć po swojemu w ramach prawa. Jakże to inna postawa niż złapany, powiedzmy za.... rękę arcybiskup Wesołowski. Warto, naprawdę warto żyć uczciwie, ale dokąd zmierzamy - zapraszam poniżej.

4 października obchodzimy Światowy Dzień Zwierząt ustanowiony na konwencji ekologicznej we Florencji 1931. Pierwszy raz zorganizowany w Polsce już w 1993 roku. Wbrew pozorom święto powiązane jest z Kościołem poprzez osobę św. Franciszka z Asyżu. Jest wielkim niezagospodarowanym obszarem. Aliści nie słyszymy zbyt wiele z ust księży i hierarchów. Obecny papież odświeża nam postać tego wybitnego patrona zwierzaków i ruchów ekologicznych. Dlaczego zwracam Państwa uwagę? Otóż po raz kolejny ujawniono akt zła i patologii w czystej postaci. Suka przywiązana łańcuchem gdzieś w lesie, karmiąca swoje szczenięta. Po oburzeniu przychodzi refleksja - dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Obłudne prawo świeckie i moralno-religijne potęguje obłudę i patologię. Potwierdzeniem tej tezy jest statystyka policji. W 2003 roku liczba postępowań wszczętych to 1187, liczba przestępstw stwierdzonych - 845, wykrywalność 64,8%, liczba podejrzanych - 450. W roku 2014 odpowiednio 2214, 1483, 58%, 806. Ilość schronisk w 2003 roku - 142. W roku 2014 -183. Ilość wyłapanych zwierząt w 2006 - 75000 kosztem 45 milionów zł. W 2014 roku wyłapano 86000 zwierząt za 163 miliony z budżetów gmin. Teraz tytuł felietonu powinien być zrozumiały. Oczywiście, wszystko w ramach prawa, pokropione niegazowaną wodą.

PS. Pierwszym krokiem, ale milowym, byłoby znakowanie i rejestrowanie wszystkich psów i kotów.

 lek. wet. Zygmunt Kosacki