„Liderzy” i „leserzy”

W grudniu br. upłynęły dwa lata od ukonstytuowania się Rady Dzielnicy Praga Północ w kadencji 2014-2018. Nadszedł więc dobry moment, aby podsumować dotychczasowe prace rady oraz ocenić zaangażowanie naszych dzielnicowych radnych.

Sesje
Na wstępie kilka słów przypomnienia, czym w realiach warszawskich jest rada dzielnicy. Jest to organ stanowiący i kontrolny dzielnicy, choć tak naprawdę jej kompetencje mają charakter doradczy i konsultacyjny – realne decyzje, w tym dotyczące wysokości budżetu dzielnicy zapadają na Radzie Miasta. W skład rady dzielnicy wchodzą radni, powołani w wyborach do rad dzielnic, w liczbie od piętnastu do dwudziestu ośmiu w zależności od liczby mieszkańców dzielnicy – w przypadku Pragi Północ to 23 osoby. Kadencja rady rozpoczyna się w dniu wyborów i upływa w dniu poprzedzającym następne wybory. Radni wybierają ze swego grona przewodniczącego rady (na Pradze Pn. jest to Ryszard Kędzierski z PiS) oraz wiceprzewodniczących (Jacek Wachowicz – lokalny komitet; Elżbieta Kowalska-Kobus – PO). Decyzje rady w formie uchwał zapadają na sesjach rady, które odbywają się nie rzadziej niż raz na kwartał - w tej kadencji odbyło się 28 sesji, w tym 20 zwykłych, 2 uroczyste i 6 nadzwyczajnych. To o 6 sesji mniej, niż w analogicznym okresie w przypadku poprzedniej kadencji.

Komisje
Tak jak wspomniano, mamy na Pradze Północ 23 radnych dzielnicowych – 6 z nich to debiutanci, którzy rozpoczęli swoją przygodę z polityką w bieżącej kadencji. Pozostali sprawują mandaty od lat. Sprawowanie mandatu wiąże się z gratyfikacją w postaci diety – średnio to kwota ponad 22 000 zł rocznie (polecamy uwadze czytelników artykuł  „Dolary i kredyty”, który ukazał się w numerze 15 NGP z 21 września 2016 r.). Na „pracę” radnych dzielnicowych składają się m.in. następujące aktywności: udział w sesjach rady dzielnicy, udział w posiedzeniach komisji tematycznych rady (w praskiej radzie funkcjonuje 9 komisji: mieszkaniowa, rewizyjna, budżetu, edukacji, kultury i sportu, bezpieczeństwa, prawa i samorządu, ochrony środowiska i przestrzeni publicznej, infrastruktury oraz polityki społecznej – tylko w przypadku dwóch z nich – komisji infrastruktury oraz komisji ochrony środowiska i przestrzeni publicznej – pracami kierują radni opozycji, w pozostałych przypadkach „rządzą” radni koalicji zawiązanej przez PiS z lokalnym komitetem), składanie interpelacji i zapytań w sprawach dotyczących dzielnicy i jej mieszkańców. Szczególnie istotne są interpelacje, które zgodnie ze statutem dzielnicy powinny dotyczyć spraw istotnych i obejmować wskazanie konieczności rozwiązania problemu i żądanie zajęcia stanowiska przez zarząd dzielnicy.

Interpelacje
Interpelacje można składać zarówno w formie ustnej, podczas sesji rady, jak i w formie pisemnej – na sesji oraz w okresach pomiędzy sesjami. Na każdą interpelację zarząd dzielnicy jest zobligowany odpowiedzieć – odpowiedzi na ustne interpelacje często protokołowane są w stenogramie z posiedzenia sesji, dostępnym w Biuletynie Informacji Publicznej, natomiast interpelacje pisemne wraz z odpowiedziami dostępne są również w BIP dla każdego zainteresowanego. Interpelacje są jedną z najważniejszych form aktywności radnych dzielnicowych i właśnie ta kwestia warta jest przybliżenia szanownym czytelnikom. Na podstawie dostępnych w BIP materiałów dokonana została analiza ilościowa i jakościowa składanych w tej kadencji interpelacji. Jej wyniki pozwalają w dużym stopniu zweryfikować faktyczny poziom zainteresowania radnych dzielnicą i losem jej mieszkańców.

Interpelacje praskich radnych – analiza ilościowa
W okresie dwóch lat funkcjonowania obecnej rady złożonych zostało 878 interpelacji radnych (dane z BIP wg stanu na 11 grudnia 2016 r.). Średnio na każdego radnego przypada więc ok. 38 interpelacji – miesięcznie nieco ponad 1,5 interpelacji. Na tym poziomie wygląda to nawet przyzwoicie. Jak się jednak okazuje, prawie 73 proc. wszystkich interpelacji (dokładnie 640) jest dziełem 5 radnych. Pozostała osiemnastka napisała raptem 238 interpelacji (średnio na radnego ok. 13 interpelacji, w ujęciu miesięcznym daje to ok. 0,5 interpelacji na przedstawiciela mieszkańców). Nie jest to wynik, którym radni mogą się specjalnie chwalić przed wyborcami. Stawia też pod znakiem zapytania sens reprezentowania przez takie osoby mieszkańców dzielnicy w ciele przedstawicielskim, jakim jest rada dzielnicy.

Zejdźmy na poziom konkretnych nazwisk – trójka radnych: Marcin Dąbrowski i Hanna Jarzębska (oboje z PO) oraz Adriana Jara (lokalny komitet) wg informacji z BIP nie złożyli w tej kadencji ani jednej (!) interpelacji. Śladową aktywność prezentują również radne Katarzyna Urbańska (PO) – jedna interpelacja oraz Magdalena Gugała (radna niezależna) – dwie interpelacje. W 2016 r. nieco uaktywniła się wieloletnia radna PiS, Edyta Sosnowska (5 interpelacji, wszystkie złożone właśnie w tym roku), z kolei od ponad 1,5 roku nieaktywna na tym polu jest inna wieloletnia radna, tym razem PO, Elżbieta Kowalska-Kobus (7 interpelacji, ostatnia z marca 2015 r.). Podobnym wynikiem legitymuje się jedna z najbardziej majętnych radnych Pragi Północ, biorąc pod uwagę dane z oświadczeń majątkowych, Katarzyna Jasińska z PiS – 7 interpelacji (ostatnia sprzed ponad 4 miesięcy). Niewiele więcej interpelacji napisali odpowiednio Ryszard Kędzierski – 8 interpelacji, Teresa Mioduszewska – 9 interpelacji, Sebastian Kędzierski (syn Ryszarda) – 11 interpelacji, Wojciech Nastula – 12 interpelacji (ostatnia z marca 2015 r.) – cała czwórka z PiS, Patrycja Sondij z PO – 18 interpelacji, Grażyna Szymańczuk z PiS – 21 interpelacji (obie panie ostatni raz napisały interpelację w lipcu br.), a także Barbara Kwaśniewska z PO – 23 interpelacje (ostatnia ze stycznia br.), Kamil Ciepieńko (komitet lokalny) – 29 interpelacji (ostatnia z sierpnia br.) oraz Robert Kazanecki z PiS – 36 interpelacji.

Powyżej wspominanej „średniej” 38 interpelacji przypadających na radnego znajduje się Jacek Wachowicz (komitet lokalny) – 49 interpelacji, a także piątka liderów – Piotr Pietruszyński z PO – 90 interpelacji, Ireneusz Tondera  z SLD – 91 interpelacji, Marek Bielecki (od ostatniej sesji radny niezależny, wcześniej PiS) – 138 interpelacji, Małgorzata Markowska (początkowo komitet lokalny, od roku radna niezależna) – 139 interpelacji oraz Mariusz Borowski z SLD – 182 interpelacje.

Interpelacje praskich radnych – analiza jakościowa
O co pytają nasi radni? Tematyka interpelacji jest przeróżna. Nie sposób omówić w krótkim artykule szczegółowo treści wszystkich interpelacji oraz odpowiedzi udzielonych na nie przez zarząd dzielnicy, czy różne miejskie urzędy. Sama analiza słów kluczowych potwierdza, że podobnie jak w przypadku mieszkańców, aktywni radni interesują się poprawą przestrzeni publicznej, w tym nasadzeniami zieleni, oświetleniem niedostępnych rejonów dzielnicy, a także polityką mieszkaniową (reprywatyzacja, doposażenie budynków komunalnych w centralne ogrzewanie i ciepłą wodę, działania TBS). Nieodzownym tematem różnych zapytań jest również aktywność inwestycyjna dzielnicy, miasta czy inwestorów prywatnych. Sporo zapytań dotyczy tematyki nielegalnych reklam, działalności ZGN, w tym wydawania przezeń środków publicznych na rozmaite remonty, organizacji ruchu kołowego w dzielnicy czy rozwoju sieci dróg rowerowych oraz stacji roweru publicznego Veturilo.

Wszystkich mieszkańców dzielnicy, ale również  radnych zachęcamy do śledzenia interpelacji zamieszczanych w Biuletynie Informacji Publicznej. Mieszkańcy mogą w ten sposób sprawdzić obszary zainteresowań radnych, na których głosowali. To pomoże im w podejmowaniu decyzji za 2 lata. Z kolei radni mogą dzięki takiej lekturze dowiedzieć się, że nie ma sensu składać interpelacji w sprawach, na które tydzień wcześniej inny radny uzyskał już stosowne odpowiedzi… Życzymy owocnej lektury.

ICM