Łączą nas ptaki

Społeczna kampania na rzecz bezpieczeństwa skrzydlatych podróżników

Kto choć raz widział ciągnący niebem klucz ptaków, ten przyzna, że to piękne i fascynujące zjawisko. W ciągu parunastu ostatnich dni zanotowałam nad Warszawą kilkanaście takich kluczy – mimochodem, wcale nie wypatrując. Pojawiły się zgodnie z kalendarzową wiosną, jak w zegarku. Z zimowisk w południowej części świata lecą na północ i wschód klucze dzikich gęsi, żurawi, bocianów… Przestrzeń nad ziemią przemierzają jaskółki, jerzyki, drozdy, rudziki, pierwiosnki, szczygły i wiele, wiele innych ptaków, zarówno dużych jak i drobnych, powracających do miejsc, w których gniazdują i wyprowadzają lęgi. Wszyscy na nie czekamy, bo zwiastują nam wiosnę, nowe życie, radość. Część ptaków już szczęśliwie dotarła do celu, inne są jeszcze w podróży.

Wielkie sezonowe migracje ptaków wciąż są dla nas tajemnicą. Jak one to robią? Przemierzają tysiące kilometrów bezbłędnie trafiając do swojej ojczyzny, lasu, wioski, miasta, domu, gniazda. W drodze kierują się wieloma wskazówkami. Doskonale odczytują wzajemne położenie Słońca i Ziemi oraz zegar słoneczny. Nawet jeśli niebo jest mocno zachmurzone albo przy odrobinie światła przed wschodem lub po zachodzie. Widzą też w ultrafiolecie. A nocą orientują się dzięki gwiazdom. Kiedy ich nie widać, ptaki wciąż wiedzą, dokąd lecieć. Prowadzą je impulsy pola magnetycznego, dźwięki, zapachy… Niezwykłe wrodzone zdolności szkolone są podczas kolejnych wypraw. Ptaki potrafią się uczyć – zapamiętują obrazy miejsc i tworzą z nich mapę całej trasy.

Każda podróż jest bardzo skomplikowanym przedsięwzięciem. Skrzydlaci migranci podejmują strategiczne decyzje, gdzie się zatrzymać i odpocząć, gdzie spróbować się najeść, jak uniknąć niebezpieczeństwa, jak zaplanować kolejny etap. Muszą też nauczyć się przewidywać pogodę. Zdobytą wiedzę przekazują swoim dzieciom i mniej doświadczonym pobratymcom. Często decyduje ona o życiu bądź śmierci.

Różne gatunki ptaków podróżują w różny sposób – w zależności od wielkości ciała i skrzydeł, umiejętności latania, długości i skali trudności trasy oraz panujących na niej warunków meteorologicznych. Niektóre ptaki lecą nieprzerwanie przez wiele dni wykorzystując przede wszystkim pracę swoich mięśni, inne opanowały sztukę łapania wiatru – szybowania przy pomocy prądów powietrznych.

Niektóre gatunki, jak np. nasze jaskółki dymówki czy jerzyki, pokonują niewyobrażalnie daleką drogę – kilkanaście tysięcy kilometrów! Nie wystarczą doskonałe pióra, długie skrzydła, puste, lekkie kości, aerodynamiczny kształt ciała. Do tak wyczerpującej, wręcz heroicznej podróży organizm musi się przygotować. Latem ptaki gromadzą zapasy tłuszczu, by w drodze pełnił rolę spiżarni i odnawiają upierzenie. Przystosowaniu ulegają też ich narządy wewnętrzne – kurczy się żołądek, a rozrasta serce powiększając swoją objętość aż o 30%!

W czasie podróży na wędrowców czyha wiele naturalnych niebezpieczeństw - szczególnie w przypadku długich i trudnych tras biegnących nad oceanami czy pustyniami. Burze, przeciwne wiatry (a nawet huragany), bardzo wysokie lub niskie temperatury, deficyt odpowiednich, naturalnych miejsc dla odpoczynku i żerowania, które zabiera postępująca industrializacja, brak wody, drapieżniki… Jednak największym zagrożeniem są ludzie. Niewiarygodne, ale co roku podczas wielkich migracji z ludzkich rąk ginie podobno ok. 1 miliarda ptaków! Duża część z nich jest zabijana bądź chwytana do niewoli w krajach regionu Morza Śródziemnego. Należy do nich mała, wyspiarska Malta, gdzie ptaki często zatrzymują się na odpoczynek. Kraj o powierzchni Krakowa, z ubogą roślinnością i prawie zupełnie pozbawiony dzikiego życia, które Maltańczycy wytępili w rezultacie wieloletnich, intensywnych polowań. Na wyspie praktycznie nie lęgną się już żadne ptaki i jakby tego było mało przelatujące dwa razy do roku w czasie wielkich migracji są masowo zabijane bądź chwytane do niewoli. Maltańczycy ignorują to, że są to wędrowni mieszkańcy wielu krajów i traktują ich zabijanie czy chwytanie jako narodową tradycję, sport, rozrywkę i biznes. Część ptasich ofiar staje się trofeami, część trafia na stoły, inne kończą życie w niewoli. Być może są wśród nich te, które wracały do gniazda na Waszym podwórku, pod dachem Waszego domu, cieszyły Was swoim śpiewem... Szczególnie niepokoi, że z każdym rokiem wśród zabitych i złapanych ptaków wzrasta odsetek rzadkich, ginących gatunków, które inne kraje z dużym nakładem kosztów starają się chronić. Należy do nich np. bajecznie barwna kraska, której w Polsce prawie już nie ma.

Władze Malty od wielu lat nie reagują na protesty międzynarodowe. W traktacie akcesyjnym do Unii Europejskiej Malta zobowiązała się do zaprzestania polowań i łapania ptaków w okresie migracji, ale nigdy tych zobowiązań nie wypełniła, z premedytacją łamiąc wszystkie ustalenia. Jedynym ratunkiem jest zmiana mentalności mieszkańców wyspy, szczególnie najmłodszych. Właśnie dlatego inicjujemy kampanię ŁĄCZĄ NAS PTAKI, której posłańcami są dzieci – naturalnie wrażliwe i kochające przyrodę.

W jednej ze szkół na lekcji poświęconej migrującym ptakom uczniowie tak bardzo przejęli się ich smutnym losem, że zapragnęli coś dla nich zrobić. W imieniu dzieci napisaliśmy list do mieszkańców Malty z prośbą o ochronę wracających do swoich domów ptaków. Mamy nadzieję zebrać pod nim dużo dziecięcych podpisów i dodać do niego wiele pięknych, wykonanych przez dzieci ilustracji. Chcielibyśmy, aby w swoich pracach autorzy opowiedzieli o życiu i wędrówkach ptaków, pokazali świat widziany ich oczami… Zbierzemy listy z pracami i wyślemy je na Maltę, przede wszystkim do tamtejszych dzieci, bo przecież to one są przyszłością każdego narodu. Wierzymy, że dziecięce przesłanie poruszy sumienia i zapoczątkuje proces przemiany mentalności mieszkańców Malty.

Zapraszamy do kontaktu z nami wszystkie osoby chcące wziąć udział w akcji, w tym przede wszystkim nauczycieli, dla których przygotowaliśmy różne materiały do przeprowadzania z dziećmi lekcji - być może pierwszej w ich życiu lekcji o ptakach.

Zapraszamy na stronę internetową laczanasptaki.pl, gdzie znajduje się list DZIECI DZIECIOM, do którego podpisania zachęcamy. Znajdziecie tam informacje o genezie akcji (relację z podróży na Maltę) i o ludziach, którzy ją inicjują, artykuły i zdjęcia. Zapraszamy też na profil na FB Stop zabijaniu migrujących ptaków na Malcie.
Dołączcie do nas: poznawajcie skrzydlatych podróżników, podpisujcie list, malujcie ptaki!
Razem postarajmy się sprawić, by więcej z nich szczęśliwie wróciło do domu.

Agnieszka Kosicka,
„Psubraty”
czyli Barbara Grzebulska
i Przemysław Gumułka,
Renata Markowska
- Fundacja Noga w Łapę