Nowe kosze na śmieci na Pradze

Zaśmiecone ulice to od pewnego czasu temat numer jeden na Pradze Północ. O zalegających śmieciach i braku odpowiedniej infrastruktury żywo dyskutują na forach mieszkańcy, a na sesjach i komisjach radni. Problem wynika z kilku czynników: braku odpowiedniej liczby koszy, szczególnie na ulicach dzielnicowych, a także podziału kompetencji – na niektórych ulicach sprząta ZOM, na innych ZPTP, a na części terenów inne jednostki miejskie.

Od niedawna ta sytuacja ma szansę ulec poprawie, a wszystko dzięki mechanizmom budżetu partycypacyjnego i determinacji mieszkańców. Wszystko zaczęło się w trzeciej edycji BP. Mieszkający na Szmulkach Krzysztof Michalski z Praskiego Stowarzyszenia Mieszkańców „Michałów” (przy okazji nasz felietonista), zdając sobie sprawę z niewielkiej liczby koszy na śmieci oraz na psie odchody, zgłosił do budżetu partycypacyjnego projekt zwiększenia ich liczby. Jak wspomina, zależało mu co najmniej na podwojeniu liczby koszy, tak, by dostawić je wszędzie tam, gdzie mieszkańcy wskażą taką potrzebę. Ostatecznie udało się zgłosić projekt na 250 nowych koszy – to oznaczało wzrost dotychczasowej liczby koszy o prawie 140%. Udało się. Projekt poparło prawie 750 osób w głosowaniu mieszkańców. W tym roku Michalski, wspólnie z ZPTP, które odpowiadało za realizację projektu, przeprowadził ankietę, w której mieszkańcy mogli wskazywać, w których lokalizacjach warto ustawić kosze. Efekty działań możemy podziwiać od kilku dni na ulicach Pragi. Zgodnie z wytycznymi miasta na koszach zakupionych w ramach BP pojawiała się odpowiednia adnotacja. Oby tylko mieszkańcy korzystali z nowych koszy we właściwy sposób.

 

JO