Komisja wkroczyła na Pragę

Rozmowa z posłem Pawłem Lisieckim, członkiem komisji weryfikacyjnej

Panie pośle, Łochowska 38 i Skaryszewska 11 to pierwsze adresy na prawym brzegu, którymi zajęła się komisja. Czy w najbliższym czasie planowane jest podjęcie kolejnych praskich spraw? Jeśli tak, o jakie budynki chodzi?

Tak. Kolejne adresy, które po prawej stronie Wisły zostały zwrócone przez władze Warszawy są w zainteresowaniu komisji weryfikacyjnej. Będą to nieruchomości znajdujące się m.in. przy ul. Jagiellońskiej, Targowej czy Wileńskiej. Będą też budynki z innych części Pragi. Zgłoszenia ze strony mieszkańców cały czas napływają i są analizowane przez Departament Prawa Administracyjnego w Ministerstwie Sprawiedliwości, który obsługuje komisję weryfikacyjną. Po analizie konkretne decyzje zwrotowe są przedstawiane komisji, która decyduje, czy sprawa trafi na posiedzenie jawne.

Czy sprawy Łochowskiej 38 i Skaryszewskiej 11 rzucają jakieś nowe światło na mechanizmy działań reprywatyzacyjnych realizowanych na terenie Warszawy?

W obu sprawach występowali kuratorzy ustanowieni dla osób nieżyjących i w obu sprawach zwrócony budynek chciała nabyć ta sama spółka. W przypadku Łochowskiej 38 okazało się, że kuratorem została ustanowiona osoba, która jednocześnie była pracownikiem Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Wcześniej osoba ta była prokuratorem wojskowym w PRL, pracownikiem UOP i ABW. Co ciekawe, miała zgodę na swoją działalność od przełożonych w SKW. Te fakty były dla Komisji dużą niespodzianką i pokazują, że wątek udziału służb specjalnych, i to tych z korzeniami w PRL, jest jak najbardziej prawdziwy.

O ile sytuacja Skaryszewskiej 11 jest dość skomplikowana (prywatny właściciel), o tyle w przypadku £ochowskiej 38 urzędnikom udało się zapobiec próbie przejęcia budynku. Czy to oznacza, że mieszkańcy tej kamienicy mogą już spać spokojnie, a budynek zostanie wyremontowany przez miasto, podobnie jak część budynków na Łochowskiej?

Komisja jeszcze nie unieważniła decyzji, choć może się to stać na najbliższym posiedzeniu. Unieważnienie decyzji oznaczać będzie, że na jej podstawie nie może zostać zwrócona ta nieruchomość, ale to nie oznacza, że ci, którzy wnioskowali o zwrot nie pójdą do sądu. Część z tych osób jest prawowitymi następcami prawnymi, ale - moim zdaniem - należałoby się z nimi rozliczyć w formie pieniężnej, a kamienicę wyremontować i pozostawić w zasobie m.st. Warszawy.

Czy w toku dalszych prac komisji planowane są przesłuchania kolejnych osób odpowiedzialnych za inne decyzje administracyjne, np. pozwolenia na budowę, wydawane w stosunku do zreprywatyzowanych nieruchomości?

Komisja pracuje cały czas i w toku prac badamy również niektóre wątki związane z funkcjonowaniem wydziałów architektury i budownictwa w poszczególnych dzielnicach, które wydawały pozwolenia na budowę. Afera reprywatyzacyjna dotyczy nie tylko urzędników, którzy zwracali nieruchomości, ale również tych, którzy przygotowywali miejscowe plany, wydawali pozwolenia na budowę, czy zarządzali budynkami.

Rozmawiał Krzysztof Michalski

Więcej na temat Łochowskiej 38 i Skaryszewskiej 11 w artykule „Praskie kamienice pod lupą komisji”